W Szczecinie, podobnie jak w wielu innych miastach Polski, problem nieprzestrzegania sygnalizacji świetlnej staje się coraz bardziej widoczny. System Red Light, który działa na jednym ze skrzyżowań w mieście, ujawnia alarmujące statystyki. W ciągu roku zarejestrowano aż 1369 przypadków przejazdu na czerwonym świetle. Co więcej, blisko połowa tych wykroczeń miała miejsce ponad 5 sekund po zapaleniu się czerwonego światła, co oznacza, że kierowcy świadomie ignorują przepisy.
Niebezpieczne skrzyżowanie pod nadzorem kamer
System Red Light działa w Szczecinie od ponad roku na skrzyżowaniu ulic Derdowskiego, Taczaka i 26 Kwietnia. Jego zadaniem jest automatyczne rejestrowanie pojazdów, które nie zatrzymują się na czerwonym świetle. Dane z kamer trafiają bezpośrednio do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD), który analizuje wykroczenia i podejmuje odpowiednie kroki prawne wobec kierowców łamiących przepisy.
Jak wynika z danych GITD, w całej Polsce w 2024 roku systemy Red Light zarejestrowały ponad 60 tysięcy naruszeń. Wynik Szczecina, choć nie należy do rekordowych, pokazuje, że problem jest poważny. Wielu kierowców nie tylko przejeżdża na czerwonym świetle, ale robi to z premedytacją – po ponad 5 sekundach od jego zapalenia się.
Dlaczego kierowcy wciąż łamią przepisy?
Eksperci ruchu drogowego wskazują, że problem leży w przyzwyczajeniach i braku konsekwencji dla kierowców. Jak zauważa Arkadiusz Kuzio, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego:
„Dla wielu kierowców system Red Light na jednym skrzyżowaniu nie zmienia sytuacji. Jeżeli w całym mieście popełniają wykroczenia bez konsekwencji, to nie traktują go jako realnego zagrożenia.”
Część kierowców tłumaczy swoje zachowanie brakiem uwagi lub pośpiechem, ale takie argumenty trudno uznać za usprawiedliwienie. Ignorowanie czerwonego światła może prowadzić do groźnych kolizji, a także stwarza realne zagrożenie dla pieszych i innych uczestników ruchu.
Czy system Red Light pojawi się w innych miejscach Szczecina?
Na razie nie ma planów na rozszerzenie systemu Red Light w Szczecinie. Jak podkreślają przedstawiciele Inspekcji Transportu Drogowego, decyzja o montażu kolejnych urządzeń nie należy do samorządu, a jedynie do GITD.
„Obecnie Inspekcja Transportu Drogowego jest jedynym organem upoważnionym do wykorzystywania urządzeń rejestrujących wykroczenia w trybie automatycznym. Dotyczy to fotoradarów, odcinkowych pomiarów prędkości oraz systemów Red Light” – wyjaśnia Wojciech Król, rzecznik prasowy GITD.
Mimo braku planów na kolejne lokalizacje systemu, problem przejazdów na czerwonym świetle wciąż jest istotnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drogach. Pytanie brzmi: czy wprowadzenie większej liczby takich systemów w mieście wpłynęłoby na poprawę dyscypliny kierowców?
Czerwone światło to nie sugestia – to zakaz
Nieprzestrzeganie przepisów dotyczących sygnalizacji świetlnej to nie tylko kwestia mandatu, ale przede wszystkim bezpieczeństwa. Czerwone światło oznacza jednoznaczny zakaz wjazdu, a jego ignorowanie może prowadzić do tragicznych skutków.
Czy system Red Light zmieni nawyki kierowców? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – coraz częstsze stosowanie nowoczesnych technologii w monitorowaniu ruchu drogowego to krok w stronę poprawy bezpieczeństwa na drogach Szczecina.
Źródła:
Główny Inspektorat Transportu Drogowego
TVP Szczecin